W Wigrach wywiesili białą flagę? Po zwolnieniu trenera przyszła pora na pożegnanie siedmiu zawodników. W I lidze jest jeszcze kilka znaków zapytania, ale spadek z zaplecza Ekstraklasy Wigier Suwałki stał się faktem.
2 lipca podczas 29. kolejki zaplecza Ekstraklasy okazał się smutną datą dla Wigier. Porażka z Radomiakiem Radom oznaczała, że już nawet matematyka nie broniła ligowego bytu zespołu z Suwałk, a spadek na który zanosiło się od dłuższego, stał się faktem.
Trudne czasy na zapleczu Ekstraklasy
Sześć sezonów i wystarczy. Jeszcze niedawno o sytuacji Wigier w I lidze można było mówić, że jest to ta z gatunku „mission impossible”, ale równie dobrze można by powiedzieć, że Wigry starały się „oszukać przeznaczenie”. Dlaczego? W poprzednich rozgrywkach na zapleczu Ekstraklasy trzy zespoły zakończyły sezon z 37 punktami w tabeli. Efekt? Dwa kluby spadły z ligi, a jeden się utrzymał. Tym jedynym zespołem były właśnie Wigry, a stało się tak dzięki lepszemu bilansowi. Jak się okazuje, tamten sezon był ostrzeżeniem, żółtą kartką, która jednak zamieniła się na czerwoną. Choć w klubie starano się wyciągnąć wnioski, nic z tego nie wyszło. Zakłady bukmacherskie przeczuwały, co się może wydarzyć i od początku widziały w Wigrach Suwałki kandydata do spadku. Start sezonu 2019/20 jeszcze nie był najgorszy, bo „jakieś” punkty Wigry zdobywały, ale tragedia rozpoczęła się od listopada. Wtedy bowiem drużyna Wigier odniosła ostatnie zwycięstwo… aż do 5 lipca, gdy zdegradowane Wigry pokonały GKS Jastrzębie. Wcześniej porażka goniła porażkę i trudno się dziwić, że teraz sytuacja klubu jest tak fatalna.
Pogodzeni z losem?
W klubie już od pewnego momentu wydawało się, że wszyscy zaczynają godzić się z losem. Od 19 czerwca zespołu nie prowadzi już pierwszy trener, ale jego asystenci. To jeszcze nic, bo wraz z końcem czerwca klub poinformował, że nie zostało przedłużonych siedem kontraktów i ligę dokończą bez nich. Sezon na zapleczu Ekstraklasy zakończy się 25 lipca. Ostatnie mecze mają być więc ogrywaniem młodych i stawianiem na graczy, którzy być może zostaną na kolejny sezon, już w drugiej lidze. Poza tym klub czyni oszczędności, by spadek „bolał” jak najmniej. Poza tym Wigry mają szansę otrzymać nagrodę pieniężną za czołowe miejsce w klasyfikacji Pro Junior System, który punktuje stawianie na młodych, polskich piłkarzy.
Nowa rzeczywistość czy powrót do dawnych czasów?
Wigry Suwałki zostały założone w 1947 roku i zaczynały od samego ligowego dołu w Polsce. Przez lata, a nawet dekady klub był trzecioligowcem, czasem notując nawet spadki, ale i szybkie powroty. Dopiero właśnie druga dekada XXI wieku jest dla zespołu z Podlasia najbardziej udaną. Gra na zapleczu Ekstraklasy sama w sobie jest już osiągnięciem, a sezon 2017/18, gdy Wigry zajęły wysokie szóste miejsce, był wyjątkowy. Szkoda, że był to raczej wyjątek potwierdzający regułę, a załamanie przyszło szybciej niż niektórzy się spodziewali. Nie ma co ukrywać, że łatwiej jest spaść niż powrócić/awansować. Z tego względu Wigry wchodzą w bardzo trudny i ważny moment. Jeśli przetrwają ten zakręt, może on okazać się chwilowy. Istnieje jednak wiele przykładów klubów, które przez lata stanowiły o sile polskiej piłki nożnej, a później bardzo trudno było im się podnieść. Można wymienić m.in. Ruch Chorzów, Polonię Bytom, GKS Katowice, czy Widzewa Łódź.
Sezony Wigier w I lidze
- 2014/15 – 9 miejsce, 47 punktów
- 2015/16 – 10 miejsce, 45 punktów
- 2016/17 – 9 miejsce, 52 punkty
- 2017/18 – 6 miejsce, 52 punkty
- 2018/19 – 15 miejsce, 37 punktów
- 2019/20 -?, ?
Udział w nielegalnych grach hazardowych jest karany. STS S.A. (dawniej Star-Typ Sport Zakłady Wzajemne Spółka z o.o.) posiada zezwolenie wydane przez Ministra ds. Finansów Publicznych na urządzanie zakładów wzajemnych. Hazard związany jest z ryzykiem.